Od tego wszystko się zaczęło. Od zdania matury. Taka obowiązkowa rzecz, którą trzeba zaliczyć, żeby wejść w dorosłość, cezura pomiędzy zależnością a wolnością, podleganiem i własnymi wyborami. Albo tak mi się wtedy wydawało, bo ilość kiepskich wyborów, jakich dokonałam zajęłaby ze sto stron w mojej biografii, gdyby ktoś ją kiedyś napisał.
Moja pokopana rodzina ma szczytne osiągnięcia na niwie zdawania matur. Jeden dziadek nigdy nie doszedł do tego etapu edukacji, drugi zdawał maturę w trybie eksternistycznym, ponieważ chcąc zarobić, grał na gitarze na seansach w niemym kinie i został za to z prestiżowej szkoły wywalony. Babcie, przygotowywane do życia „przy mężu” matury zdały dopiero po wojnie, za sprawą dobrodziejstw komunistycznego systemu edukacji. Ja swojej matury nie pamiętam, zdawałam ją w jakimś amoku, podsycanym przez szalejącą wiosenną przyrodę, ale dobrze pamiętam zachwyt nad własną mocą i poczucie pustki, kiedy było już po wszystkim.
Potem popełniłam wszystkie możliwe błędy, które przywiodły mnie do „tu i teraz”. I tyle.
Matura w powiatowym mieście, w jedynym liceum…o maturzystach z danego roku wie sie wszystko ! I to kto „pójdzie” na studia też ! Upajałam sie sława maturzysty 1969, później studiami, rodziną, praca zawodową na pół gwizdka ! Doczekałam ruchliwego życia emerytki. „La vie est belle” nawet licealny francuski może sie przydac w perfumerii.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ślicznie to napisałaś, dziękuję.
PolubieniePolubienie
Ewuś, błędy są po to, żeby się na nich uczyć. Przytulam 💗💗💗
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tylko czasem tyle kosztuje płacenie za błędy, że ogłasza się bankructwo 😉 Całuski
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale po nocy nadchodzi dzień, a po burzy spokój… jakoś tak było w piosence… 💗💗💗
PolubieniePolubienie
Matura, kiedy to bylo….;) Ale I tak pamietam dokladnie, takze egzaminy na studia I pojscie po wyniki:) Ja nie mialam absolutnie zadnego pomyslu na zycie, moze dlatego, ze to byl akurat czas zmian I po moim pierwszym roku zmienila sie cala otaczajaca nas rzeczywistosc;) Troche to potrwalo, zanim znalazlam swoje miejsce na ziemi I odnalazlam sie w tym, co robie:) Ale nie zaluje, bo bylo ciekawie I doswaidczajaca;) I czasem troche dramatycznie:) A bledy popelnil w mlodosci chyba kazdy;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tess, Skarbie, znam kilku takich, którzy nie popełnili błędów (zadziwiające). A ty młodzieży jak mogłabyś nie pamietać? A poza tym jesteś jedną z najbardziej pozytywnie nastawionych dziewczyn, jakie znam i nawet nie byłabym w stanie uwierzyć, że żałujesz jakiś tam starych błędów :)) Przytulam, całuski dla H. i Rudych
PolubieniePolubienie
Swoją maturę pamiętam dobrze, jak i egzaminy na studia , było i straszno i śmieszno, długo później pojawiły się jakieś dziwne egzaminy maturalne i dyskusje , które niczego mądrego nie przyniosły.
Ciężko decydować o całym życiu w wieku 18 lat, a każdy wybór ma swoje konsekwencje…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jotko, właśnie, co wiemy o czymkolwiek, kiedy kończymy szkolę? Nawet nie potrafimy czerpać z doświadczeń innych, bo wydajemy się sobie tacy mądrzy i nieśmiertelni. A konsekwencje… czasem nie ma tego złego, prawda? Całuski kochana 🙂
PolubieniePolubienie
A któż z nas błędów nie popełnia.. Z maturą, czy bez i tak uczymy się całe życie 🙂 Uściski! 🌺
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myszko, niestety masz rację z tym uczeniem się. O ile byłoby łatwiej, gdyby można było łyknąć wiedzę o życiu przez powiedzmy pierwsze 30 – 35 lat, a potem już odetchnąć! Przytulasy dla ciebie i MK 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Matury w szczegolach nie pamietam, wiem, ze zdalam, ale to nie bylo dla mnie jakims ekstra wydarzeniem. Natomiast egzamin na studia, to juz byl skoczek w doroslosc 🙂
Ale coz, moje bledy zyciowe mozna spisac na rolce papieru toaletowego, tyle ich bylo…
Prawdziwie dorosla dopiero teraz sie staje, troszke pozno :)))
Calfskin ♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Basko, nigdy nie jest za późno, choć dorosłość to nie takie znów delicje 😉 Czasem mi się wydaje, że dorosłość jest bardzo przereklamowana, ale jeśli od tego zależy, czy możemy korzystać swobodnie z życia, to ja jestem za! Ściskuję bardzo 🙂
PolubieniePolubienie
Swego czasu nawet funkcjonowało powiedzenie: matura to bzdura. Polski system edukacji opiera się o zapamiętywanie tysiąca bzdurnych, nikomu niepotrzebnych informacji. Do tej pory pamiętam ilość ha gruntów ornych, choć wiadomo, że ilość ta zmienia się. Uczą się pamięciowo, kują, by za chwilę zapomnieć, a logicznego myślenia brak.
Dla młodych tegoroczna matura to przedpotopowe „Noce i dnie” oraz zwyczaje i obrzędy, których nie będą stosować w swoim życiu.
Rodzice muszą mieć większy wływ na edukację swoich pociech, szkoda, że nie domagają się tego, wielka szkoda.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ultro Droga, zgadzam się z tobą absolutnie. Szkolna wiedza jakoś nigdy mi się za bardzo nie przydała, fakt, czasy były inne i nikt nie przygotowywał nikogo na trudy dorosłości. I nic sie nie zmieniło do dziś, poza tym, że szkoła już właściwie niczego nie uczy. Współczesne dzieciaki zdające maturę są jeszcze głupsze, niż my (ja) w tamtych czasach. A rodzice? Niech chociaż nie przeszkadzają 😉 Przytulasy kochana!
PolubieniePolubienie
Matura to taki ogromny krok w życiu młodego człowieka. Takie rozdroże. Kończy się dzieciństwo i nie zawsze wiadomo co dalej… Człowiek wydaje się sobie taki dorosły, a tak naprawdę często bywa jeszcze totalna pustka w głowie, więc błądzenie jest na porządku dziennym… Oby w końcu udało się wskoczyć na najwłaściwszy tor, wtedy wszystko prostuje się i układa ;)))
Ściskam Cię najserdeczniej <3<3<3
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agness, jak to jest, że jednym się udaje i układa, a innym nie za bardzo? Nie wiem, czy to kwestia szczęścia? Pewnie tak, jak wszystko w życiu. I dlaczego nikt WTEDY nam nie powiedział, jak może być paskudnie? Ściskam cię wzajemnie, tak się cieszę, że mnie odwiedziłaś 🙂
PolubieniePolubienie
Kochana, ja zawsze do Ciebie zaglądam z ogromną przyjemnością ❤ Po prostu w ostatnim roku bardzo mnie mało w blogosferze. Pojawiam się na chwilę i znów na dłuższy czas znikam. Mam nadzieję, że teraz już ustabilizuje się moja bytność tu i nadrobię wszystkie zaległe odwiedziny na ulubionych blogach :))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agness, ja też ostatnio nieczęsto tu bywam. Mam nadzieję, że nam sie ułoży i będziemy mogły robić z czasem to, co mamy ochotę. Całuski
PolubieniePolubienie