Metamorfozy w Krainie Deszczowców

Jak być może wiecie, w zeszłym roku w malutkim domku w Krainie Deszczowców zrobiliśmy remont. Ogromny, gargantuiczny remont, po którym sprzątałam przez 2 tygodnie, a potem musiałam przyjechać do Wielkiego Domu i nawet nie zdążyłam się nacieszyć mojego domku pięknością odnowioną i świeżą.

To widok z czasów, kiedy zaczęliśmy tam mieszkać – za plecami mam drzwi wejściowe, po prawej stronie kuchnię, a to na wprost, to nasz salon (ik):

Teraz drzwi i kuchnia są nadal tam, gdzie były, ale widoczek jest trochę inny:

Zmieniliśmy podłogę, pod którą kryje się ogrzewanie. To czarne na ścianie to kominek elektryczny, który ma nas dogrzewać w letnie, zimne wieczory. No i okna… nasza sąsiadka się śmieje, że firanki mają tylko stare baby. Cóż, jestem starą babą, a firanki są takie milutkie.

W innej części saloniku (tej w prawym górnym rogu) też zaszły zmiany. Tak wygladała (ta część) przed:



A tak po (wyżej). I jeszcze mam teraz najlepsze miejsce na świecie, żeby czytać, patrzeć na ogród i drogę, albo po prostu siedzieć i się zachwycać:

Ech, to jest to, o czym często marzyłam od dzieciństwa i nie szkodzi, że spełniło się dopiero teraz. Nawet Pan Pies chyba polubił swoją komórkę pod schodami, często gapi się przez okno, czekając na auto pocztowe, które trzeba strasznie obszczekać:

W niedzielę wracamy do Krainy Deszczowców po zimie. Ciekawe co zastaniemy… Ale na pewno pokażę inne poremontowe cuda, nawet jeśli nie będziecie chciały oglądać. Mam nadzieję, że uda się gdzieś znaleźć ze dwa kilo internetu.

A na razie całuski i do zobaczenia!

25 myśli na temat “Metamorfozy w Krainie Deszczowców

  1. Już odpoczęliście po dotarciu na miejsce? Tyle km za kierownicą to naprawdę nie w kij dmuchał. A panna kuna, co z nią? Mata czy nie matata;)? Jak Quattro zniósł całe zamieszanie? No, dość pytań. Znajdź internety i daj głos. Buziaki:)))

    Polubienie

  2. Za późno, żeby życzyć bon voyage, mam nadzieję, że szczęśliwie całą trójką dojechaliscie:) Jaka tam u Was na górze pogoda? Bo tu w ciągu dnia prawie lato:)
    Domek śliczny, już to p isalam, dokładnie taki staram się zawsze wybrac na urlop:)
    Co do firanek, to zawsze są zwolennicy i przeciwnicy;) Ja za firankami nie przepadam, ale lubię zasłony, najbardziej takie polprzezroczyste, dobrze dobrane podkreślają charakter wnętrza:) Z resztą to właśnie od wystroju zależy, czy firanki/zasłony będą dobrze wyglądać:)
    Nie przepracuj się tam za bardzo i łap internet, żeby nas o nowościach z Krainy Deszczcowcow informowac:)

    Polubienie

  3. Dużo drewna, białe ściany i jasne pomieszczenia – tak lubię, nawet bardzo lubię:).
    Szczęśliwej podróży i żadnych niemiłych niespodzianek po przekroczeniu progu domku w Krainie Deszczowców.

    Polubienie

    1. Matyldo kochana, mam ten sam pogląd firankowy, co zresztą widać na obrazkach 🙂 A kiedy pada, a zwykle pada, cudownie jest siedzieć i gapić się na ulewę. A kiedy zapada zmrok, zasłaniam okna i robi się czarodziejsko w świetle lampy… Ale marudzę, hihihi. Całuski wielkie!

      Polubienie

  4. Ale cudnie ! przytulnie, domowo, – i to miejsce „do siedzenia i się zachwycania”, ach !!!
    Kurcze, szkoda, że tak daleko ode mnie do Ciebie, buuuuu :((
    ( aaa, internet weź w wiaderku ;);). )
    bu-zia-ki !!!

    Polubienie

    1. Magdo, wyliczyłam z grubsza – 1200 km. Trochę daleko 😦 Ale może kiedyś pojedziesz na wakacje na północ Europy i wtedy! Ale myślę, że u ciebie też przytulnie, bo jak ma być u Magdusi? Ja oprócz buziaków to jeszcze przytulaski ślę!
      Internet z wiaderka ucieka i chowa się na szafie 😦

      Polubienie

  5. Cudnie masz, jak z bajki! 🙂
    I firaneczki, i mebelki, i balustrade (przyznam sie, ze ze strachem patrzalam wczesniej na te schody).
    I malo do sprzatania 🙂
    I biureczko przy oknie do czytania (musze sobie tez tak zrobic…).
    Pan Pies elegancki, prosto od fryzjera? :))
    Dobrze, ze teraz przyjezdzasz, bo slicznosci wiosna sie zrobila, buziaki i uscisk lapy 🙂

    Polubienie

    1. Basiu kochana, dzięki. To taki mały raj dla mnie. Przydałoby się jeszcze jakąś małą pracę znaleźć, to będzie mnie stać na to, żeby tam mieszkać 🙂 I to mało do sprzątania cieszy i Pan Pies łysy cieszy i wiosna też, choć tam u nas zimno jednak. Ale jeszcze cieszy, że z Basią w jednym landzie będziemy mieszkać! Całuski!

      Polubienie

    2. Ale ten Twój domek jest piękny. „Świat jak z baśni, a prawdziwy”. Prawie poczułam, że siedzę w fotelu i wyglądam przez okno. Moc uścisków.

      Polubienie

  6. Quatrro nie wchodzi na jasne fotele? Skitsa nikt nie przekona, że wszystkie kanapy świata nie są dla niego. Ale cóż, Quattro jest mądry, w końcu po Hau Haurwardzie, obce języki zna i to zrozumie…;)))
    Pieski machają Łapkami do kumpla:)))

    Polubienie

    1. Aniu, Q. na żadne fotele i kanapy nie wchodzi nigdy, raz spał w nogach łóżka, ale była burza wtedy. Jest dywanowcem a nie kanapowcem. Pierwszego dnia po przybyciu do nas władował się na kanapę, ale powiedzieliśmy mu, że to nie jest jego miejsce i od tamtej pory choćbyćmy chcieli go zwabić, to i tak nie wejdzie. Powiedz to Skitsowi w prostych, żołnierskich słowach.
      Q śpi, bo od rana się martwił o coraz większą ilość toreb w przedpokoju i nie spuszcza nas z ócz. Ogonkowych machów mnóstwo dla twoich cudnych piesków.

      Polubienie

      1. Nie powiem mu w krótkich żołnierskich słowach bo się zdenerwuje i ataku padaczki dostanie. Jeśli od urodzenia mu było wolno to nie mogę mu nie pozwolić, krzywdę bym mu zrobiła, a on i tak nie zrozumie o co chodzi. Będzie się patrzył tymi wielkimi ślepiami z bezdennym nierozumieniem i padnie.

        Polubienie

    1. Fuscilko, od dzieciństwa o takim marzyłam. Robiłam domki z pudełek po butach, ale to nie było to… I będzie jeszcze bardziej przyulaśnie (biorę sobie twoje słówko!) kiedy będzie jeszcze dywan mięciutki i książki. No i ja!

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Tessa Anuluj pisanie odpowiedzi