Dom dla herbaty

22 listopada 2017

Och, tytuł taki mało poetycki, a przecież co jak co, ale herbata zasługuje na poetyckość jak mało co na świecie. Po latach picia kaw przeróżnych, o nazwach jak z filmów włoskich, albo z Rodziny Soprano, przestawiłam sie na picie herbaty i to akurat wtedy, kiedy ludzkość dowiedziała się, że kawa jest lekiem na wszystko, od kataru aż po Alzheimera i tym razem to już żadna ściema i nie chodzi wcale o wzrost popytu = wzrost cen.

Ale miało być o herbacie, która też zasługuje na szacunek i odpowiednie opakowanie. Po latach prób zdecydowanie najbardziej lubię Earl Grey z bergamotką. Zaraz potem english breakfast i yunnan, lekko wędzony.

Pierwszy dom dla herbaty:

Tea box / decoupage

Herbaciarka zrobiona jest ze starego drewna i pomalowałam ją niezbyt grubo, żeby widać było słoje. Dodałam filiżanki, bo cóż innego?

Tea box with tea cups

Filiżanka z drugiej strony pudełeczka. I wreszcie wnętrze herbaciarki ze ślicznie i równo poustawianymi filiżankami:

Tea box with tea cups / decoupage

Oczywiście torebki z herbatą zakryją filiżanki, ale kiedy pudełko zostanie opróżnione, to ukażą się fiiżanki i będzie NIESPODZIANKA! Ale o tym pewnie wiecie.

Drugi dom dla herbaty ozdobiony niebieskimi różami ma taki sam przód, jak ten z filiżankami.

Tea box with the blue roses / decoupage

Miały być niebieskie róże:

Tea box with blue roses

O właśnie takie. Nie za wiele, żeby nie przysłoniły tego, co w środku. 

2 myśli na temat “Dom dla herbaty

Dodaj komentarz