Pamiętnik Q – dziewczyna lipca

8 stycznia 2015

Byliśmy na wakacjach daleko, daleko. Jechaliśmy 2 dni, Zbig mówi, że ponad 2 tysiące kilometrów. Lubię jeździć, z tyłu samochodu miałem moje posłanie i zabawki, często się zatrzymywali i wszędzie było inaczej!. Kiedy już dojechaliśmy, to okazało się, że tam jest taka wielka, hucząca woda, która mnie atakowała, więc musiałem ją gryźć. Potem bardzo mi się chciało pić a potem siusiałem bardzo, bardzo dużo.

Koło tej wielkiej wody, którą moi ludzie nazywali „ocean” było dużo fajnego miejsca na zabawę. Nazywało się plaża i stamtąd mam te zdjęcia:

Ja i Zbig opalamy się: 

Quattro, black russian terrier in Bretagne

Obserwuję inne psy, które są daleko i wiem, że nie będą chciały się za mną bawić. W tle wydmy:

Quattro in Bretagne

Trochę się w tym piasku wytarzałem…

Quattro in Bretagne

Nie wiem, czy ktoś mnie tu rozpozna, ale to na pewno ja. To zdjęcie Ewa wysłała gdzieś i tam różni ludzie głosowali na takich jak ja i na mnie też i jestem w kalendarzu. Kalendarz zrobiła Fundacja „Czernysz w potrzebie”, a ja jestem lipiec!!! Ewa mówi, że jestem dziewczyna lipca, jakbym był w jakimś Playboy’u. A fe. Mogę być facetem lipca..

Dodaj komentarz