12 lipca 2018
Nie wiem, jaki jest stosunek mieszkańców „reszty Polski” do tzw. pielgrzymów, ale wszyscy mieszkańcy Częstochowy których znam, uważają ich za element niepożądany. Oczywiście „element niepożądany” to eufemizm, bo kryje się w tym określeniu wiele agresji, złości i bezradności. Myślę, że podobnie czuli się ludzie w małych miejscowościach, w których stacjonowały oddziały wojsk.
Szósta rano. Droga, którą idą jest oddalona od naszego domu o co najmniej 600 metrów, ale nawiedzone głosy śpiewające święte pieśni słychać nawet z pięciu kilometrów. I wierzcie mi, nie są to głosy ludzi, którzy potrafią śpiewać, a głosy kobiet brzmią jak wycie opętanych. Głos wzmocniony przez megafony niesie się daleko i odbiera możliwość snu, podnosi ciśnienie i (przepraszam z góry) wkurwia. Gdybym chciała tego słuchać, poszłabym do kościoła i nie chcę, żeby kościół / klasztor przychodził do mnie.
Południe. Ciągle idą i zawodzą. Wielu mieszkańców ma chęć kupić kałacha, żeby mieć trochę spokoju. Kończą czasem przed drugą, a czasem nie. A apogeum jest przed 15 sierpnia. Ale wtedy nas tu nie ma. Jesteśmy tam, gdzie religia nie powoduje u ludzi martwicy mózgu.
babciabezmohera
2018/07/16 05:54:55
Ja- co prawda- ze śpiewami pielgrzymkowymi problemu nie mam, ale dzwony kościelne też mogą być dokuczliwe. Tyle, że człowiek do wszystkiego się przyzwyczaja…
e.urlik
2018/07/16 10:47:14
BBM kochana, masz rację, można się przyzwyczaić do wszystkiego. Tylko dlaczego miałabym się przyzwyczajać? Ja nie idę pod ich domy i nie śpiewam. W konstytucji jest napisane, że każdy ma prawo do spokoju, a póki co to ten dokument jeszcze obowiązuje :-)))
annazadroza
2018/07/17 09:54:20
Pół Polski uznaje dokument, drugie pół uznaje, że może go łamać i robić z nim co chce. Napisałam dużo więcej, ale skasowałam.
Na szczęście mam daleko od wyjącej tłuszczy, od dzwonów też, ale mojej koleżance przechodzą pod bramą, oj, ma się ona…oj, biedna, biedna…
e.urlik
2018/07/17 14:14:02
Ania, przekaż koleżance wyrazy współczucia. Czasem myślę, że to nie ludzie idą, ale… Szkoda, że skasowałaś, na przyszłość się nie hamuj :-), tym bardziej, że to co się dzieje, to koniec demokracji, koniec konstytucji, koniec wolności. I nie mam dziś złego nastroju, żeby marudzić i narzekać. Niedługo powołają inkwizycję i będziemy zapieprzać na durne pielgrzymki w kajdanach. Błeee.
tessa37
2018/07/17 14:31:11
Jako była mieszkanka, rozumiem i wspolczuje!
e.urlik
2018/07/17 17:44:04
Tessa, skarbie, ty jedna mnie rozumiesz naprawdę! Dokąd uciekłaś z miasta czarnej wieży? Gdziekolwiek jesteś – gratulacje!
tessa37
2018/07/17 18:13:00
A za zachodnią granice, do miasta finansów i białych kołnierzyki, choć teraz od kilku lat trochę obok;)Ale bywam (Nawet całkiem niedawno:) W rodzinnym mieście od czasu do czasu i siedząc w III Aleii podziwiam architekturę przybytku, starając się wymazać z umysłu jego przeznaczenie;) Ale tak od połowy lipca, to dramat jest, jadąc oplotkami z pstrąga natrafilismy na taka zawodzaca grupę, która nam dołożyła 15 min.jazdy, a tylko ich chyba ze 30 osób, z megafonem, a jskze;)
e.urlik
2018/07/18 13:26:42
Jasne, że z megafonem, wszystko na pokaz, wiara wymaga decybeli… A wiesz, że ja też zaczynam nowe życie w kraju Germanów (nowe życie starszej pani, hihihi). Jak masz czas, to zajrzyj do kategorii „Kraina Deszczowców” w moim blogu. A „blog Irytka” to ty? Strasznie dawno cię tam nie było? To jak mam wiedzieć co u ciebie? :-)))
tessa37
2018/07/18 14:56:49
Nie, do Irytka zagladlam i komentowalam tylko, ona juz dawno nie zyje:(
Moj jest od lat zawieszony, na razie tylko komentuje;)
Zaraz zajrze:)
annazadroza
2018/07/19 08:41:50
Ogrodzony sejm, poturbowani ludzie, którzy się składają w podatkach na pensje dla „turbujących”, którzy z kolei nie zdają sobie sprawy, że odebrane im zostaną w przyszłości emerytury właśnie za to, że słuchają przełożonych. Precedens już zrobili jedni i drudzy. W tych warunkach święto demokracji. Dom wariatów.
Ewciu, ale im więcej idiotyzmów, tym może szybciej na oczy niektórzy zaślepieni przejrzą. Liczę na to, bo to już ostatnia deska ratunku.
babciabezmohera
2018/07/19 11:54:40
Lukrowanie tego całego syfu pseudoreligijnością, religii bardzo szkodzi i przyjdzie czas, że będą zawirowania jak w Irlandii- i wcale się nie zdziwię!
e.urlik
2018/07/20 10:13:37
Tessa, to okropne, że nie żyje! Kiedy sie pisze i czyta blogi, to wydaje się, że wszyscy będą tu zawsze i do końca świata będziemy tworzyć swostą rodzinę. I nawet nie wiemy, dlaczego ktoś przestał nagle pisać… Nie wiem, jak to załatwić, ale chciałabym, żeby, jakby co, no wiesz, to żeby ktoś zrobił za mnie ostatni wpis.
Proszę, odwieś swój blog i dawaj znać, co u ciebie!
e.urlik
2018/07/20 10:27:35
Aniu kochana, chciałabym, żeby tak było w związku z tymi idiotyzmami, ale skoro jedni ludzie wybrali takie coś jak Trump, skoro inni stwierdzili, że chcą Brexit, a jeszcze inni nie widzą i nie chcą wiedzieć jaka przyszłość ich czeka za pośrednictwem Jednej Słusznej Partii, to coś się dzieje z tym światem. Co się stało z ludźmi, którzy walczyli z PZPR? Zamienili idee na kasę i obiecanki, dali sobie wmówić, że najważniejsza jest buta, chamstwo, wstawanie z kolan i Polska od morza do morza. Dobrze napisałaś: ostatnia deska ratunku. Boję się, że to deseczka
e.urlik
2018/07/20 10:35:44
BBM, ładnie napisałaś: lukrowanie. Dla mnie to raczej smarowanie czymś toksycznym. Ludzie w Irlandii pokazali na czym im zależy i przeciwko czemu występują. Wszystko odbyło się zgodnie z zasadami demokracji i to jest piękne. Chciałabym dożyć tej chwili, kiedy w moim kraju ludzie staną po stronie wolności. I myślę, że wtedy religia odzyska wartość. Całuski!
annazadroza
2018/07/20 16:45:59
Czy to nie Bismarck powiedział, żeby dać Polakom się rządzić, to sami się wykończą? Zajrzałam do wpisu sprzed roku. Jesteśmy w sytuacji – tu chodzi o astrologię, jakieś tam układy planet, co się na tym nie znam – w każdym razie ten układ jest taki jak podczas rozbiorów. I dokładnie jak wtedy – wygrywa głupota z podłością, cynizm z zakłamaniem i inne takie najgorsze. A ludzie w różnych komentarzach piszą, że rozumieją, dlaczego doszło do rozbiorów. Inni, żeby podzielić na 3 cz. i część do Białorusi pójdzie, część do Austrii i do Niemiec i wreszcie będzie święty spokój. Ja nie myślałam, że coś takiego jest możliwe. Byłam pewna, że staniemy się cudownym, silnym, rozwiniętym krajem – i przez chwilę szliśmy w tym kierunku. Ale przyszły przeklęte france wrzucając nas w ciemną doopę, w wąwóz wypełniony bagnem, a my co? Znasz przysłowie „jak suka nie da, to pies nie weźmie”. Dlaczego tak się dzieje? Bo im na to pozwalamy, duża część, a reszcie to wisi i powiewa!
e.urlik
2018/07/20 17:59:44
Ania, dokładnie tak jest! My wiemy co nas czeka i nic nie możemy zrobić. Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że mamy czyste sumienia. A reszta może nawet nie wiedzieć, że ma już szambo pod brodą, mają to gdzieś, dostali kasę, zostali pogłaskani po głowie, że to oni są ci lepsi, a ci trzeźwo myślący to pachołki ……. (Izraela, szwabskich mediów, lewaków, gejów itd, wstawić właściwą odpowiedź). Wstydzę się za ten kraj i tę hołotę, która nie wie co czyni i zaprzepaszcza wszystkie osiągnięcia w walce o lepszy kraj… Tak właściwie, to teraz chyba trzeba sądzić, że im gorzej, tym lepiej.
I masz rację, to Otto powiedział. Mądry był z niego gość, choć Niemiec (hihihi). Napisał jeszcze: Im ludzie wiedzą mniej o powstawaniu kiełbas i praw tym lepiej w nocy śpią. Nic dodać nic ująć. Całuski!
gregoria1
2018/08/04 16:46:24
Współczuję .Nie wyobrażam sobie ciągłego wycia.I tam mieszkając w mieście słychać na okrągło wycie syren.Ratujących życie.Straże,karetki i policja. Dzwonów nie wymieniam.
e.urlik
2018/10/02 14:44:32
Gregoria, myślę, że w centrach miast powietrze jest o wiele czystsze niż na przedmieściach. No i jeszcze brak wyjców… religijnych. Co do syren, to wiem, że można od tego zwariować! Uściski
PolubieniePolubienie