16 grudnia 2013
Popełniłam różowe róże, choć twarda ze mnie baba, a różowe róże brzmią „miętko” jak mamałyga. Ale zadziwiająco wkomponowały się w pudełko do chusteczek. I dobrze, że się wkomponowały, bo w tym tygodniu raczej niczego mądrego już nie wymyślę, ponieważ u mnie zaczyna się Coroczny Tydzień Bożonarodzeniowego Panikowania – Annual Christmas Panic Week. Ho-ho-ho.
Różowe róże póki co – ktoś cierpliwie czekał na to pudełko od października.

I ujęcie z drugiego boczku. Szkoda, że nie widać wyraźnie tych przepięknych, pionowych, różowych paseczków. A przy okazji hint dla wszystkich skąpców: nie trzeba kupować kolorowych farb akrylowych, jeśli chce się uzyskać pastelowe kolory. Wystarczy zmieszać z białą akrylową farbą (podstawa) z farbką plakatową. Jeśli kolory mają być wyraźniejsze, można użyć plakatówek zmieszanych z lakierem akrylowym, oczywiście bezbarwnym.
